Monday, 30 December 2024

Minęło osiem lat

    28 listopada, ciśnienie 1016hpa , wiatr pd-zach 

   Minęło osiem lat,kiedy po raz ostatni wedkowalem na tym jeziorze. Trochę byłem podekscytowany,żeby wrócić i połowić tam znowu. 


      Na jeziorze nikogo nie ma ,ale i tak muszę się sprężać, gdyż mam tylko 3 godziny.

   Woda jest dosyć trudna z tego co pamietam i naprawdę trzeba trafic kiedy one są aktywne.

   Zakładam dziś tylko jedna przynętę na jerkowke 


   Jak zawsze zima w tym jeziorze woda jest krystalicznie czysta . 

   Tego się w sumie nie spodziewałem. Ryby są bardzo agresywne i wszystkie brania widzę jak na dłoni. Coś pięknego. 

   Jedno się tylko nie zmieniło. Szczupaki są chude. Ciężko tu złowić odpasiona sztukę. Wynika to chyba z braku drobnicy. 




   Wyjeżdża ogólnie 5 ryb z czego największy to 85 cm



    To był naprawdę piękny dzień. Pogoda świetna jak na koniec listopada. Do tego ryby dopisały.
   Najprawdopodobniej to ostatnie wędkowanie w tym roku. Czeka mnie teraz dużo pracy i po nowym roku wrócę nad wodę. Warunki pogodowe podyktuja plan na styczeń. Nie mogę się doczekać.



Saturday, 23 November 2024

Idąc za ciosem

    13 listopada, ciśnienie 1035 hPa , wiatr pn.

   Dziś mam zamiar przejść dłuższy odcinek. Pogoda dopisuje. Łowię w samej bluzie. Jest po prostu przyjemnie. 


   Ma niektórych drzewach wiszą jeszcze złote liście


.

Woda w rzece jest krystalicznie czysta i poziom jest normalny. Bardzo przyjemnie się wędkuje. Do tego nad wodą nie spotykam żywej duszy. 


   Noga dostała trochę wysiłku i zaczyna znowu boleć , ale nie poddaje się jeszcze. 

   Idę jeszcze w ostatnie miejsce,gdzie pokładam duże nadzieje na ładną rybę. Wiem, że kręcą się tu  cały rok. Mija pół godziny a ja dalej tasuje wodę

   Zaczynam lekko wątpić aż tu nagle przytrzymanie jakby wobler wszedł w kamienie. Kamień nagle ożywa i rybka daje trochę popalić.  Udaje się ja wyholowac 


    W podbierak wpada kolejne 50 z dużym plusem - nie wyciągałem miary. Kleń był trochę mniejszy od tego z przed dwóch dni, ale także gruby taki srebrny z zimnej wody.




   Prognozy zapowiadają przymrozki i deszcz. Także nieciekawie. Zobaczymy jak to się przełoży na kolejne wędkowanie.

Thursday, 21 November 2024

Powrót nad kleniowa rzeczkę

    11 lostopada, ciśnienie 1035 hPa , wiatr pn 

   Powrót pięknej pogody rozwiewa wszelkie wątpliwości jaki plan na ten tydzień. Cudownie jest znowu znaleźć się nad brzegiem rzeki.


   Pomimo mojego kontuzjowanego kolana ide- a raczej kustykam z wędka w tą słoneczna pogodę Nie ma presji, nawet sam spacer dobrze mi zrobi.


      Oblawiam woblerem znane miejsca.  O tej porze roku nie za dużo się dzieje w wodzie i trzeba się głębiej nadlubac, aby znaleźć i skusić jakiegoś klenia. 

   W końcu się udało.  Kleń przywalił agresywnie w wobler i wyskoczył z wody jak szczupak. Trochę mnie zmylił, ale po chwili wszystko stało się jasne. 

   W podbieraku ładuje duża klucha

   59cm


  Musze się przyznać , że ogromny uśmiech pojawia się na mojej twarzy.

   Cały tydzień ma być ładnie i mam zamiar odwiedzić jeszcze jedno miejsce. 





   

Friday, 8 November 2024

Gdy zapada noc...

    5 listopada 

   Ostatni urlop w tym roku za mną. Trafiliśmy jeszcze na niezła pogodę w Hiszpanii. Woda w morzu miała 22 stopnie. Niestety bez wędek.       Mieliśmy w planach wypłynąć na tuńczyki,ale plany pokiereszował silny wiatr. Cóż może następnym razem.

   Trochę się gryzłem z planem po powrocie. Klenie czy sandacze?  W rezultacie padło na te drugie. Co nie oznacza że nie wrócę jeszcze po zimowego klenia. 

   Wypad zaowocował jedna rybą. Nie był to monster , ale już zdjęciowa rybka. 

   Na dodatek kontuzjowalem sobie kolano i co najmniej tydzień muszę sobie odpuścić rybalke. 

  To już 3 kontuzja w tym roku. Na początku roku przywalił we mnie samochód jak jechałem motorem z pracy.  Trochę ucierpiały plecy. Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia. Potem naderwałem miesien srodzebrowy i teraz to. Mam nadzieję, że przyszły rok będzie dla mnie łaskawszy.. No cóż jakoś się wyliżę.

 


  



Thursday, 17 October 2024

   10 październik. Ciśnienie 1010 hPa , wiatr pd.

   Południowe wiatry przynoszą ciepły front. Trzeba skorzystać z ładnej pogody i jechać nad kleniowa rzeczkę.

   Jadę dosłownie na 2 godziny obskoczyc pewne miejscówki. 

   Udaje się ustrzelić niezłego kabana 57cm



   Ryba wzięła w typowym dość głębokim i spokojnym zimowym stanowisku. Trochę trzeba się nagimnastykować , aby podać tam przynętę, ale nagroda jest za to piękna.







   Lato przeleciało naprawdę szybko i niedosyt pozostał. Mam nadzieję,że udać się to trochę nadrobić jesienią. Jednak mała rzeczka kusi i nie pozwala mi odpuszczać.



Friday, 4 October 2024

Zaswiecilo slonce

    3 pazdziernik, wiatr pn-wsch, cisnienie 1022 hpa

   Po kilku mokrych tygodniach w koncu wyszlo slonce. Wody w rzekach nabraly powaznie wody.

   Jako , ze oficjalnie w UK rozpoczal sie sezon szczupakowy, wybieram sie nad klubowe jeziorko z jerkowka.

   Jeziorko jest przeplywowe wiec takze nabralo przybrudzonej wody. Spotykam znajomego wedkarza. Ucinamy sobie jak zwykle pogawedke. 

   Po jakims czasie przenosze sie na rzeczke. , gdyz na jeziorku nic sie nie dzieje. Jest tu kilka miejsc szczupakowych. o dziwo pomimo wielkiej wody nie jest wcale taka brudna.  


   Pierwszy rzut jerkiem za zwisajace krzaki i widze jak dwa klenie podnasza sie do przynety. Niestety moja najmniejsza przyneta w pudelku jest 15 cm jerk.

   Zmiana taktyki, jade do domu po sprzet na klenie. Godzinka lowienia i kolejny piekny klen laduje w albumie ze zdjeciami.

   To byla sluszna decyzja tego dnia.











Friday, 13 September 2024

Coraz zimniej

    12 wrzesien. Cisnienie 1015 hpa , wiatr pn-zach

   Przyszly dosc spore opady deszczu i zrobilo sie zimno. Rano tylko 7 stopni.

Rzeka wezbrala , ale woda jest czysta.  Dwa tygodnie ni lapalem kleni na spining.

   Jade na rzeczke na ktorej mnie nie bylo od poczatku lipca. Zaczynam od miejsca , gdzie przewaznie zawsze siada dobry klen.  Nic sie jednak nie dzieje i juz wiem , ze to znak , ze nie bedzie dzis lekko.


   O dziwo na kiju zaczynaja sie meldowac male klenie. Chyba zaczely ostro zerowac po zmianie pogody.
   Melduja sie takze okonki

   W koncu siada lepszy klen. Ryba pieknie wychodzi do plytko schodzacego woblerka i uderza w niego z impetem . Odjazdy sa piekne, ryba doslownie oszalala. Az krew wzburzyla sie w zylach.
                        Tlusciutkie    51cm


 
   Nie udaje mi sie juz przebic tej ryby dzis , ale rybalka zaliczona na plus.
W przyszlym tygodniu moze troche pobrodze w woderach . Mam nadzieje , ze czysta woda sie jeszcze utrzyma jakis czas.






Thursday, 29 August 2024

Krotka zasiadka

   28 sierpien, cisnienie 1015hpa , wiatr zach.

   Podejasie nr. 2 w tym sezonie na brzane. W sumie to zastanawialem sie , czy nie jechac na klenia ze spiningiem , ale naprawde cieply wieczor przekonal mnie jednak za feederem. I to byl maly blad taktyczny.

   Wieczor byl idealny. Dosc duszno i naprawde cieplo. Pamietam, ze klenie wtedy sa aktywne . No coz, wyszlo wszystko w praniu. Juz w pierwszym miejscu widze aktywne ryby. Nie chcialy jednak brac z dna. Interesowaly sie wpadajaca mielonka do wody.

   Postanowilem zasadzic sie na brzane i trzymam sie planu. Widze nawet dwie sztuki , ktore kreca sie kolo mojej przynety, ale totalnie ja ignoruja. Moze za sprawa duzej presji i nie sa takie glupie, ale mam nadzieje , ze straca czujnosc i odpala sie po zmroku. Jest godzina 19 i zmieniam miejsce , gdzie posiedze do zachodu slonca.



    Nic sie jednak nie dzieje. Jest juz godzina 21 i totalnie ciemno. 

   Wracam na miejsce , gdzie krecilo sie kilka kleni i dwie brzany. 

   Jest kilka pojedynczych pukniec w przynete. Cos tam sie dzieje. Lepsze to niz nic. 

   W koncu mam branie, ale ryba strasznie mieli przez kilka minut zanim w koncu mocniej przygina szczytowke. Na koncu kija melduje sie calkiem spory i grubiutki klen. 

                                                           55cm


    O godzinie 22 zmieniam jeszcze miejsce, ale oprocz tego , ze zerwal sie wiaterek i szczury zaczely biegac mi pod nogami to nic sie nie dzieje. Pora sie zwijac.