Jade na swoje ulubione jezioro.
Nad woda jestem w poludnie.Niskie cisnienie i deszcz przytrzymaly mnie troche w lozku.Deszcz na razie nie ustaje.Rozkladam wedki(jerkowka i okoniowy spining)i juz w drugim rzucie w pewne miejsce,gdzie wplywa strumien i tworzy sie dosc gleboka dziura,siada pierwsza rybka.Nieduzy szczupak.Po chwili kolejny.Zmieniam miejscowki.Ryby dosc aktywne i agresywne,pieknie walcza.
Na poltorej metrowym blacie,porosnietym jeszcze podwodna laka lowie dosc przyzwoitego szczupaka na jerka.Jako ciekawostke dodam,ze rybawziela jerk prawie z powierzchni-piekny widok.Hol ryby z okolo 30m.Odpinam ja w wodzie i odplywa...ale po kilku metrach staje przy dnie.Z ciekawosci rzucam jerk.Cyk cyk przed pyskiem szczupaka i ryba bez litosci wali drugi raz w przynete.Chyba ma parcie na szklo heh