Czas uplywa nieublaganie. Plany jakies byly , ale jak zwykle inne rzeczy wziely gore.
Zdazylem jednak na przedtarlowe sandacze. Z pogoda bylo roznie. Jak to sie mowi Up and Down...
Wybieram dosc ladny dzien , aby miec choc przyjemnosc z bycia nad woda w przypadku jakbym mial strzelic tkz. blanka.
Nie bylo zle a wrecz moge powiedziec ze calkiem przyzwoicie. Na brzeg wyjezdza kilka ciekawych sandaczy {najwiekszy 70+)