16 czerwiec , wiatr pd, cisnienie 1021 hpa.
Dlugo wyczekiwany dzien, aby znowu znalezc sie nad brzegiem kleniowej rzeczki i polowic klenie z powierzchni.
O godzinie 4 rano melduje sie nad woda .Cieply poranek. Slychac splawiajace sie ryby w rzece. Wiem ,ze mam jakies 5 godzin , zanim slonce zacznie palic. Dzis zapowiadaja 30 stopni. Bedzie goraco i mam nadzieje , ze bedzie sie dzialo...
No i sie dzieje. Od samego poczatku praktycznie w kazdym swimie melduja sie klenie. Bardzo agresywnie atakuja powierzchniowe woblery zaraz po wpadnieciu do wody. Lowisko juz znam jak wlasna kieszen i wiem gdzie sie ustawiaja ryby. Dlugo nie czekam na pierwszego piecdziesiataka
55cm
Ryby sa chyba niedlugo po tarle bo nie maja jeszce swojej letniej wagi
Woda w rzece jest czysta i ma dosc fajny wysoki poziom jak na te pore roku i brak opadow.
Typowe letnie wedkowanie. Do tego ryby dzis sa naprawde aktywne. Lowie ponad 15 klenie w przedziale 30-55cm.
Ten pieknie wyszedl spod krzaka i zebral wobler
Uwielbiam lowic klenie latem. Tak samo jak lowienie szczupakow zima. Lecz na klenie chodzi sie samemu i to ma swoj urok.
Podsumowujac : rozpoczecie sezonu kleniowego bylo po prostu piekne. Dopisala pogoda i ryby. Czego chciec wiecej :-)