Z tygodniowym opoznieniem wkraczam w sezon szczupakowy.Niestety po krotkim urlopie w Polsce rozchorowalem sie i musialem troche odlezec.Jeszcze wczoraj w lozku a dzis na rybachTrzese sie z podekscytowania.Nie moge doczekac sie pierwszych bran na jerki:-)
Nad wode wybieram sie z Robertem,swietnym kompanem na ryby.Jednym z nielicznych ,ktory ma zdrowe podejscie do wedkowania ;-)
Pomimo,ze to srodek tygodnia nad woda jest dosc duza presja.Taki charakter dosc popularnego lowiska..Sa to moje drugie odwiedziny na tym odcinku,Pierwszy raz bylem tu kilka lat temu.Jednak dobrze wszystko zapamietalem i mialem wrazenie jakbym byl tu wczoraj.Od razu kierujemy sie na miejscowki,ktore daja nam pierwsze male szczupaki..
Metr po metrze oblawiamy kazdy ciekawszy odcinek
Pomimo ,ze warunki dzis sa dobre to zachowanie ryb troche mnie zaskakuje.Jedne odprowadzaja przynete,drugie kompletnie nie reaguja a za chwile dostaje prawie ataku serca ,kedy to ten sredniak wyskakuje jak pocisk i zgarnia jerka z pod powierzchni Na takie branie czekalem :-)
Takie zachowanie ryb tlumacze sobie duza presja wedkarska na tym lowisku.Niedawno ruszyl sezon i masa wedkarzy ruszyla nad wode.Ryby po prostu sa sklute.No coz trzeba szukac aktywnych ryb.
Robert na pytanie czy sa tu okonie dostaje natychmiastowa odpowiedz w postaci ladnego pasiaczka Dzien udany,choc bateryjki szybko mi sie wyczerpuja.choroba zrobila swoje. 0 14 konczymy wedkowanie.
Po glowie chodzi mi jeszcze tylko sploszona duza ryba...