3 kwietnia, wiatr pd-zach , cisnienie 1000hpa
Swieta Wielkanocne za nami. Temperatury nie rozpieszczaja. Silne wiatry nie ustaja. Samopoczucie tez jakos nie najlepiej. Jade na ryby ...moze choc to sprawi , ze ten dzien bedzie troche lepszy.
Ciezko sie lowi, Silny wiatr dmuchajacy wzdluz kanalu nie ulatwia. Slabo czuje przynete na drugim koncu plecionki. Szczytowka nisko i bardzo powolne prowadzenie to jedyny sposob chyba.
Zaliczam kilka lekkich pstrykniec zanim zacinam pierwsza rybke.
Nieduzy sandacz , chyba samiec ale jeszcze nie w godowych barwach. Woda jest jeszcze zimna.
Do samego wieczora w sumie nie dzieje sie nic. Postanawiam jeszcze polowic z godzinke po zachodzie slonca. Mialem czuja. Na kiju siada ciezsza ryba. Pierwsza mysl duzy szczupak. Jest ciemno i jeszcze nie widze ryby. Dopiero przy podbieraku dokladnie widze , ze to ladny sandacz. Trudno o lepsze zakaczenie wedkowania.