Friday 19 June 2020

Sezon 2020/2021

   16-17 czerwiec. Cisnienie 1015hpa , wiatr pd.

   Coz za rozpoczecie sezonu letniego na rzekach. Standardowo juz  na kleniach. Na dzien przed otwarciem pogoda plata psikusa i dosc mocno leje deszcz. Oczywiscie przybrudza moja rzeczke i wiem , ze nie bedzie to raczej owocny w klenie dzien. Traktuje to bardziej jako rekonesans , gdyz nie mialem okazji ostatnio polazic nad woda. Nie dosc  ,ze woda przybrudzona  ,to klenie tez wogole nie aktywne. Udaje mi sie zlowic tylko jednego 30staczka. Za to okonie dopisaly. Wszakze w malych rozmiarach , no ale ryby sie lowi takie jakie wystepuja na lowisku , cudow nie ma.
   Dzien drugi- zmiana lowiska. Jade na kolejna rzeczke . Ta okazuje sie ,ze jest czysta. Jestem nad woda o 4:30 . Obserwuje kilka brzan . Nie chca sie jednak skusic na woblera. W koncu wypatruje dosc ladne klenie. Wogole nie reaguja na podawane przynety.  Co jest!!? Lapie mnie juz lekka flustracja. Nie tak mialo to wygladac...Przeszedlem juz caly odcinek i oprocz malego klenika i kilku okonkow , nie udaje mi sie nic wiekszego zlowic. Wracajac poprawiam wszystkie miejscowki. Widze fajna dziure miedzy zwisajacymi nad woda krzakami i posylam tam smuzaka. Od razu po wpadnieciu wabika do wody widze wylaniajacego sie spod krzaka klenia. Pewnie wychodzi w gore i polyka przynete. Jeeest!!! Pieknie walczy.

   55cm
   Po zlowieniu tej ryby wszystko staje sie jasne. Przyczyna ignorowania moich przynet bylo to , ze rybom w glowach amory. Zlowiony przeze mnie klen ociekal jeszcze ikra. Woda jest zimna i wszystko sie w tym roku opoznilo.
   Zycze wszystkim udanego sezonu :-)