27 luty.Zimno,troche wietrznie,cisnienie 1035hpa.Oznacza to tylko jedno-ryby nie beda dzis gryzly!
Ale co tam,jedziemy z bratem nad jezioro.Dzis jerkuje gliderami.Woda dosc tracona,chyba jeszcze po deszczach.
Oczywiscie na agrafke zakladam swoja ulubiona grzechotke buster jerka.Na wynik nie czekam dlugo.Branie delikatne w dosc plytkiej zarosnietej wodzie.Jest pike,jak sie okazuje potem jedyna ryba dnia.
Ryba nieduza,ale w takich warunkach cieszy.
Wedkujemy 3 godz bez zadnych wynikow.Pod wieczor wychodzi slonce,robi sie calkiem przyjemnie.Czas na przerwe.Cykam kilka fotek i zawijamy sie do domu.
Nie ma jak sarvesa na swierzym powietrzu